Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

poniedziałek, 20 maja 2019

Relacja z 1. katowickiego turnieju Team Yankee


12 maja 2019 odbył się pierwszy turniej Team Yankee w Katowicach. Gościliśmy w sklepie Erpegie gdzie pojawiło się pięciu uczestników oraz kilka osób zainteresowanych podglądaniem naszych zmagań.

Ze względu na nieparzystą liczbę uczestników jedna osoba musiała pauzować. Zdecydowaliśmy też, że ze względu na frekwencję zagramy na spokojnie dwie kolejki zamiast trzech i zrobimy sobie długą przerwę obiadową.

Miałem przyjść na turniej z rozpiską LWP ale proza życia i brak czasu na rozpakowywanie, sklejanie i malowanie zmusiły mnie do pojawienia się z "Chłopakami Bannona" czyli pancerką USA na czołgach M1 Abrams. Po prostu miałem ją w większości sklejoną i częściowo pomalowaną a LWP leży sobie wciąż w pudełkach na półkach.

Bannon`s Boys
HQ M1 Abrams
1pl 3 M1 Abrams
2pl 2 M1 Abrams
2 ITV
Mech Platoon 4 M249 SAW/LAW+4 Dragon+4 M113
3 M106 Mortar
FIST
2 VADS

W pierwszej kolejce graliśmy Łukasz vs Wojtek oraz Julek vs Aleksander. Przemek ze względu na spóźnienie dostał bay ale w jego czasie zorganizował mini introgaming dla zainteresowanych (chwała mu za to!).


Grałem więc przeciw licznej rozpisce RFN Łukasza, która składała się z dwóch formacji: Leopardów I oraz Panzergrenadierów. Była tego naprawdę cała masa jak na 65 punktów: 11 Leopardów, 2 Plutony Panzergrenadierów z Milanami, 2 plutony po 2 Luchs, pluton M113, pluton Gepardów p/lot, pluton Panzermorserów 120mm, dwa samoloty Tornado. Prawda, że na bogato?

Nie chciałem atakować wiedząc, że liczby przemawiają za przeciwnikiem. Łukasz również zadeklarował obronę więc pozostało nam wylosować scenariusz i wybrać atakującego. Niestety wygrałem rzut i musiałem zaatakować Łukasza. Scenariusz jak się okazało też wypadł nieciekawy - atak po ćwiartce na ukos, przeciwnik w kleszczach okrąża moje siły. Łukasz wystawił w lesie na mojej lewej flance pięć Leopardów I a z drugiej strony, w budynkach przy celu misji okopał pluton piechoty z Milanami. Szybko zrozumiałem czemu Milany są takie nielubiane. Szachowały mnie mocno a same były bardzo trudne do zniszczenia. Co gorsza groziły Abramsom nawet od przodu.


W rezerwach miałem dwa Abramsy, które miały zagrozić jednemu z celów misji, reszta Abramsów miała uderzyć na pluton Leopardów I w lesie, zwinąć go i uderzyć na kolejny znacznik. Okazało się to jednak trudne do wykonania bo chowały się głęboko w lesie ale w każdej chwili mogły z niego wyjechać. Dodatkowo groziły mi wyjeżdżające potencjalnie co turę rezerwy RFN. I choć to ja zniszczyłem pierwszą jednostkę wroga - obserwatora Panzermorserów to właśnie te moździerze uderzyły do mojej piechoty zabijając Dragona i podstawkę KM już w pierwszej turze. Starałem się utrzymać dobre tempo natarcia ale przeszkadzały mi początkowo moje słabe rzuty i idealnie wychodzące rezerwy Łukasza. Piechota z Milanami w domu na środku również bardzo utrudniała życie.

Abramsy odbiły dwa strzały na przedni pancerz oddane przez Milany, okrążyły Leopardy i wybiły je, dowódca Leopardów zajechał od boku Abramsy i zabił mojego dowódcę kompanii po czym sam zginął od strzałów M1. Dobiłem pluton Leo ale Łukaszowi wyjechały rezerwy i zabiły kolejnego Abramsa.


Dwa M1 wychodzące z rezerw spisały się podobnie. Zniszczyły celnymi strzałami dwa z trzech Panzermorserów zmuszając trzeciego do ucieczki, contestowały nawet cel misji. Ale w następnej turze Łukasz wyrzucił z Ambusha Leopardy, zajechał mnie od boku, jednego zniszczył, drugiego bailował i zmusił załogę do ucieczki. To niestety był gwóźdź do mojej trumny bo uwolniło to całe skrzydło Łukasza, który resztą sił uderzył na pluton zmech i 2 pozostałe Abramsy. Próbowałem się jeszcze odgryzać ale musiałem jechać na znacznik, w 7. turze straciłem resztę kompanii.


Straciłem wszystko poza jednym moździerzem M106 i FISTem ale Łukasz mimo zwycięstwa też poniósł duże straty: dwa plutony Leopardów I z dowódcą kompani (4+2+1), pluton Panzermorserów, obserwatora w M113, jedne Luchsy, kilka M113 i kilka podstawek piechoty. Przegrana 6:3. Muszę powiedzieć, że Abramsy są bardziej wyporne niż myślałem ale od boku są niestety nawet bardziej niż "wrażliwe".

Po pierwszej turze poszliśmy na pyszny obiad do pizzeri "Do Pieca" gdzie zjedliśmy pyszne pizze i wypili zimne piwo "Raciborskie".


Po ucztowaniu ponownie przyszedł czas na walki. Ponieważ w drugiej turze miałem Bye ze względu na nieparzystą liczbę graczy więc obserwowałem pojedynek Aleksandra z Łukaszem czyli Iran+LWP kontra RFN. Panowie wylosowali scenariusz "Free for All".
Aleksander był stroną zdecydowanie bardziej aktywną na początku ale jednostki Łukasza były trudne do trafienia (veteran, concealed, gone to the ground) więc cała tura strzelania poszła właściwie na marne.

Łukasz dobrze wykorzystywał tereny no i miał zdecydowanie lepsze rzuty na strzelanie. Czołgi komunistów/islamistów zaczęły płonąć jeden po drugim i choć Aleksander mocno napierał to jednak koniec końców przegrał wyraźnie.


Turniej wygrał Łukasz z dwoma zwycięstwami, drugie miejsce zajął Przemek/Antoni, trzeci był Julek ja zająłem czwarte miejsce a Aleksander był piąty.

Bardzo dziękuję wszystkim za przybycie i za udział, turniej choć kameralny był bardzo przyjemny. System jest na silniku FoW jednak widzę sporo odmienności - w wersji czołgowej jest mocno dynamiczny a nowoczesna technologia (zaawansowane stabilizatory, dalmierze laserowe, rakiety p/panc) dużo zmieniają. Mam nadzieję, że uda mi się zorganizować ponownie TY w Katowicach. Dzięki wszystkim za przybycie a specjalne podziękowania są dla Bartka z Erpegie, że znowu nas ugościł. Na zakończenie kilka zdjęć uczestników turnieju.



sobota, 11 maja 2019

Najgorsze karty ulepszeń w Armadzie


Artykuł ten napisałem po oglądnięciu video znanego armadowego youtubera Crabboka. W wielu pozycjach zgadza się ona z Crabbokiem gdyż niektórym kartom naprawdę ciężko pomóc. Jest on (jak zawsze zresztą) w 100% subiektywny więc jeśli macie inne pomysły na najgorsze karty - koniecznie napiszcie je w komentarzach.

Zacznijmy od tytułów: najgorszym rebelianckim (i prawdopodobnie w grze) tytułem statku jest "Redemption" dla Nebulona B, który aż za 8 (!) punktów dodaje sojuszniczym okrętom w zasięgu I-V jeden punkt inżynierii. Ciężko wyobrazić sobie użycie tej karty nawet we flocie opartej na inżynierii.


Dla Imperium najgorszy jest moim zdaniem tytuł Imperialnego Niszczyciela "Devastator", który kosztuje aż 10 punktów i jego działanie jest uwarunkowane odrzuconymi przez nasz okręt żetonami obrony. Czy ktokolwiek kiedykolwiek użył tego upgradu? Jak zbudować sensowną taktykę na pozbawianiu samego siebie żetonów obrony? Dodatkowo działa raz na turę i tylko z przedniej strefy. Pfff.


Jeśli chodzi o turbolasery to moim zdaniem najsłabszym upgradem są Slaved Turrets. Dodatkowa czerwona kość za 6 punktów i ograniczenie ataków tylko do jednego? Oczywiście w bardzo konkretnych rozpiskach to ulepszenie może się przydać ale pozostałe są dużo lepsze. Gdyby chociaż był zapis, że atak ograniczony jest do jednego na wrogi okręt ale eskadry można atakować z dwóch stref byłoby dużo lepiej. Przecież z turbolaserów nie strzela się do eskadr!


Najsłabsze ulepszenie jonowe to chyba NK-7 Ion Cannons, które kosztuje aż 10 punktów, wymaga niebieskiego krytyka i jeszcze zużycia tej karty by odrzucić jeden z żetonów obrony przeciwnika. Odrzucenie "brace" na kluczowym okręcie przeciwnika jest potencjalnie bardzo mocne, niebieski krytyk w docelowym ataku pewnie da się uzyskać ale koszt karty jest już zaporowy, w cenie 5-6 punktów byłoby to fajne rozwinięcie.

Po napisaniu tekstu Daniel zwrócił mi uwagę, że karta jest GORSZA niż myślałem bo zmusza przeciwnika do wybrania jednego z żetonów obrony. Więc "Brace" pewnie zostanie wybrany dopiero w czwartej turze ostrzału.



Z oficerem jest problem bo jest kilku, którzy są niestety równie beznadziejni. Dla mnie byłby to chyba generał Draven bo ciężko się ustawiać przeciwko nielicznym eskadrom z intel lub counter za 3 punkty. Honorową wzmiankę otrzymuje "Defense liaison" albo ogólnie karty typu "liaison", przydatne chyba tylko dla początkujących. Choć może w dobie popularnych "Slicer Tools" ktoś chce się zabezpieczyć przed uciążliwą zmianą rozkazu na kluczowym okręcie?


Weapons Team to chyba mój ulubiony rodzaj ulepszenia okrętu, każdy kto grał Imperialem pewnie miał kiedyś na pokładzie Gunnery Teams by dwa razy strzelić z mocnej przedniej strefy. Ale który jest najgorszy? Tu wybór jest prosty: Sensor Team. Ta karta jest tak zła, że aż nie ma co się nad nią rozwodzić. ;)


Support team to dla mnie Nav Team, którego efekt działania ma sens - dodatkowe skręty za żetony nawigacji są spoko ale za 4 punkty? Mocno "meh". Ale ponoć działa to w "combo" z admirałem Ozzelem więc w jego flocie za żeton możemy i zmienić prędkość i dodać "yaw". Tylko ciężko moim zdaniem na tym budować wygrywającą kombinację.


Offensive retrofit najgorszy w grze to Point Defense Reroute. Może nie jest aż taki zły, bo zwiększa nam szansę trafienia eskadry na bliskim zasięgu ostrzałem Flak (również kontry jeśli ktoś wziął jako drugi Quad Laser Turrets!) ale wszystkie pozostałe karty z tej grupy wydają się dużo lepsze.


Najgorszym Defensive retrofit są dla mnie Cluster Bombs, zgadzam się tu z Crabbokiem zdecydowanie. 5 punktów za średnio 3 obrażenia dla jednej eskadry i to jeszcze za odrzucenie tej karty to moim zdaniem bardzo słaby interes. Gdyby miała napisane "exhaust" zamiast "discard" byłaby ciekawa albo gdyby kości były czarne albo koszt karty wynosił 2 punkty też byłoby interesująco. Ale jest jak jest.


Najgorszym admirałem wydaje się być imperialny Konstantine. Nie bardzo tani, dużo warunków, trudno go użyć - moim zdaniem nieporozumienie. Aż dziw, że FFG nie zechce go jakoś naprawić. Dla Rebeliantów najgorsza jest prawdopodobnie Leia ze względu na mocno wygórowany koszt.


Wybranie najgorszego rozkazu floty to problematyczna sprawa ponieważ to są bardzo dobre karty, które wzmacniają naszą flotę w wybranym zakresie. Ja bym nie wybrał tu żadnej karty bo nawet "Shields to Maximum, które wybrał Crabbok potrafi być bardzo mocne w odpowiednio zrobionej flocie o czym przekonałem się ostatnio na turnieju we Wrocławiu.

Na koniec "ulepszenia eksperymentalne" dostępne tylko dla Interdictora. Z nich najgorsze jest moim zdaniem "Eksperymentalny projektor G-8". Nawet nie ze względu na samo działanie karty ale ze względu na koszt równy 8 punktów, który jest mocno wygórowany.

Twórcy Armady nie podchodzą do stworzonych kart bezkrytycznie. Często zmieniają działanie poszczególnych kart, które uważane są za zbyt mocne (Yavaris, Gen. Rieekan, Demolisher). Pozostaje pytanie dlaczego nie starają się ulepszać kart, które ewidentnie są zbyt słabe by ktokolwiek chciał nimi grać.

Zdjęcia pochodzą ze strony:
https://starwars-armada.fandom.com/wiki/Star_Wars:_Armada_Wiki