Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

piątek, 8 czerwca 2018

Imperial Light Carrier - unboxing i recenzja


Niedawno temu wszedłem w posiadanie angielskiej wersji lekkiego imperialnego lotniskowca. Jednostkę tę znamy z serialu Star Wars: Rebels gdzie zanim weszła do służby Imperium została brawurowo przejęta przez rebelianckie siły dowodzone przez Admirała Sato.


Okręt jest standardowo jak na Armadę estetycznie wykonany i pomalowany. Dzięki kształtowi wpisuje się w wygląd floty imperialnej jako "wściekłych trójkątów". Jest montowany na średniej podstawce, ma 6 punktów kadłuba i cechuje go szerokie przednie pole ostrzału ("arc").



Jak zawsze dostępne w zestawie mamy dwie wersje okrętu:
Quasar Fire I to wersja tańsza, w każdym arcu ma niebieskie kości: w przednim 3, w bocznych po 2 a w tylnym tylko 1 do tego dochodzi 1 niebieska przeciw eskadrom. Ma dwa miejsca na offensive retrofit oraz jedno na "weapons team". Dodając "Expanded hangar bays", "Boosted comms" oraz "Flight controllers" mamy potencjalnie nawet 5 aktywacji eskadr na dalekim zasięgu z dodatkową niebieską kością przeciw eskadrom. Brzmi super, prawda?

Quasar Fire II, w przednim arcu 2 czerwone i 1 niebieska, w bocznych po 1 czerwonej i 1 niebieskiej, z tyłu  jedna niebieska. Quasar II jest jest pierwszym okrętem w Armadzie, który ma czerwoną kość ostrzału przeciw eskadrom. Co ciekawe posiada dwa sloty "Weapons team" więc można wziąć zarówno "flight controllers" jak i "ruthless strategists".

Dostępne żetony obrony nie są złe bo brace i redirect zawsze są dobre. Szkoda tylko, że są tylko te dwa co w połączeniu z niewielką ilością tarcz oznacza, że nie jest to wytrzymały okręt. Praktycznie jeden dobry strzał z Home One/ ISD wystarczy by Quasar zmienił się w supernową. Na moje oko przydałby się jeszcze choć jeden evade albo contain.


Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to typowy lotniskowiec a nie kanonierka. Jednak to jego rozwinięcia są szczególnie interesujące bo przecież 4 aktywacje eskadr na turę można taniej uzyskać z dwóch flotylli Gozanti. Ale wspomniane wcześniej kombinacje ulepszeń mogą dać niemałą przewagę w grze eskadr, która jest obecnie kluczowa w turniejowej Armadzie.

W zestawie znajdziemy liczne karty rozszerzeń, z których najważniejsza jest zdecydowanie pani admirał Rae Sloane, która awansowała na miejsce najlepszego Imperialnego admirała dowodzącego rozpiskami z eskadrami. Może w ogóle jest najlepszym admirałem Imperium (moff JJ na pewno się z tym nie zgodzi).


Pani admirał za 24 punkty daje naszym eskadrom bez słowa kluczowego Rogue / Łotr ciekawe możliwości. Za celność na kości pozwala przepalić żeton obrony (przeciwnik nie może go już w tym ataku wykorzystać) oraz pozwala przerzucać trafienia krytyczne przeciw okrętom- bardzo przydatne na imperialnych eskadrach myśliwskich mających jedną niebieską kość ataku. Mocno ułatwia zadawanie obrażeń okrętom przez myśliwce, niszczenie imiennych eskadr a nawet potężny atak bez obrony w połączeniu z Avengerem.

Pozostałe karty rozszerzeń też są ciekawe, choćby wygrywający niedawno turnieje na okręcie Avenger Boarding Troopers znają chyba wszyscy, pisałem już o nich na blogu wcześniej.


Dwie sztuki Disposable Capacitators, które za 3 punkty pozwalają jednorazowo strzelić z niebieskich kości na dalekim zasięgu. Stosowane są głównie na Quasar I ale widziałem je też na Victory II.

Grand Inquisitor wydaje mi się mało przydatnym oficerem pozwalającym zmniejszyć lub zwiększyć prędkość w odpowiedzi na zmianę prędkości przeciwnika w dystansie 1-5. Dość drogo za 4 punkty.

Quad Battery Turrets: turbolasery za 5 punktów, pozwalają dodać do puli jedną niebieską kostkę jeśli strzelamy do statku o większej prędkości. Fajna sprawa na wolnych statkach jak Victory czy MC80 Home One type.

Trzy tytuły do Quasara pozwalają nam indywidualizować nasz lotniskowiec:
1) Squall, 3 punkty, gdy aktywujemy lotniskowiec możemy wybrać 3 eskadry w średnim zasięgu i przesunąć je o "2". Nie mogą być związane walką przed ani po ruchu. Dobre jak Flight Controllers.
2) Stronghold, 5 punktów, gdy sojusznicza eskadra ze słowem "swarm/rój" broni się w dystansie 1-2 atak jest traktowany jako przyblokowany. Imperialny odpowiednik "Gallant Heaven". Podoba mi się.
3) Pursuant, 2 punkty, jeżeli ujawnisz rozkaz inny niż "eskadry" odrzuć tę kartę i traktuj rozkaz jakby był rozkazem aktywacji eskadr. To takie ubezpieczenie żeby próbując nawigować lub naprawiać się nie zostać złapanym bez aktywacji eskadr w kluczowym momencie. Również sensowna karta.


Na koniec pozwalam sobie załączyć porównanie wielkości modelu do innego średniego okrętu typu Interdictor, do małej korwety typu Raider oraz serię zbliżeń na sam lotniskowiec. Okręt jest solidny i niejedna imperialna eskadra ma go w swoim składzie. A wy polubiliście Quasara?






3 komentarze:

  1. Pani admirał wygląda dość młodo, jak na tak wysokiego oficera. Musi mieć wybitne zdolności, że tak szybko awansowała... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześnie została Admirałem, ale była równolatką Anakina Skywalkera ;) A po masakrze nad Endorem, została jedną z nielicznych Admirałów Imperium w ogóle. I została okrzyknięta Wielką Admirał.

      Usuń
    2. Czyli zdjęcie na karcie jest z legitymacji studenckiej a pani admirał jest w wieku przed przedemerytalnym ;)

      Usuń