Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

wtorek, 30 kwietnia 2019

Armada - Relacja z Mistrzostw Dolnego Śląska 2019


W sobotę 27. kwietnia w Bolter Cafe we Wrocławiu odbyły się Mistrzostwa Dolnego Śląska 2019 w grze Star Wars: Armada. W turnieju uczestniczyło 14 admirałów z różnych regionów kraju. Na turniej wybrałem się ze sprawdzoną rozpiską na dwóch ISD i dwóch Gozanti pod dowództwem admirała Thrawna, którą zająłem 5. miejsce na małopolskim Regio.

Pierwszą bitwę grałem z Darkiem Meckierem (gramy ze sobą praktycznie na każdym turnieju). Darek zmienił rozpiskę, tym razem pojawił się z asami Rebelii na generale Rieekanie i Yavaris. Znana, sprawdzona i niekoniecznie lubiana przeze mnie kombinacja. W eskadrach były liczne bombowce: Wedge, Dutch, Gold Squadron, Ten Numb, Norra Wexley, Corran Horn wsparte przez Jan Ors.

Z misji wybrałem "Jamming Barrier", która wydawała mi się najłatwiejsza bo Darek nie miał VCX do przestawiania bariery. Prawdopodobnie ważniejsze niż bariera okazały się chmury pyłu, które mocno przeszkadzały Imperialom w oddawaniu strzałów. Starałem się szybko zewrzeć z siłami Darka i wyłączyć część dowodzących natarciem eskadr statków ale przez barierę i chmury było to mocno utrudnione.


Darek od drugiej tury skubał mi jednego ISD swoimi eskadrami oraz oblatywał bokiem Imperiale więc nie mógł skorzystać z umiejętności Yavaris przez kilka tur. Ale gdy już to zrobił to okazało się to dla mnie katastrofalne. To była piąta tura - Ten Numb najpierw wykonał normalny atak, został odnowiony przez Adara Tallona, wykonał drugi atak a po nim trzeci z Yavaris. Podwójny atak wykonały także Gold Squadron i to był koniec przygodny Imperiala.
Udało mi się zniszczyć Corrana i dwie szprotki z ulepszeniami więc wynik to 83:189 więc 4:7. Gratulacje dla Darka, który wreszcie mnie pokonał więc może i ja mam szansę w końcu pokonać Czarta, Daniela, Kubka albo Świetlika. :D


Drugą bitwę, mimo porażki, przyszło mi zagrać z renomowanym przeciwnikiem jakim jest Przemo Paluszyński. Przemo przyniósł na turniej rozpiskę MSU na eskadrach i generale Crix Madine.
Madine siedział na szalupie zwanej Hammerhead, dwa razy szprotki (Toryn Farr jedne, slicer tools drugie), torpedowe Admonition (Lando, APT), dwie korwety CR-90A z TRC w tym jedna z Jaina`s Light.
Dash Rendar, Ketsu Onyo, Shara Bey, Tycho Celchu, 2x VCX-100
Bardzo mi się spodobała jego flota, naprawdę zgrabna!


Znowu miałem mniej punktów więc wziąłem inicjatywę a z misji przeciwnika wybrałem "Salvage Run". Przemo mógł zdobyć do czterech żetonów zwycięstwa za punkty misji, każdy warty 20 punktów. Oczywiście zdobył wszystkie cztery bo nawet gdy zgrabnie doleciałem Imperialem na "3" to sprzątnął mi VCXami sprzed nosa dwa żetony a następnie podniósł Światłem Jainy i Upomnieniem. Przemo doskonale trzymał się statkami za chmurami pyłu lub poza zasięgiem moich strzałów odbierając mi możliwość ataku. Korweta już w drugiej turze ostrzelała moje Gozanti (kości: jedna czerwona dublet, druga dublet z TRC i celność na niebieskiej) a potem taranowała moje Gozanti niszcząc je. Co więcej Światło Jainy biło Imperiale z TRC ignorując Early Warning System (niespodzianka dla mnie!). 

Eskadry solidnie biły Imperiala II, który stracił wszystkie tarcze i zaczął dostawać dużo obrażeń. W piątej turze miałem do wyboru uciekać ISD II z nabitym 6dmg bez tarcz i strzelić do jednych szprotek z 4 czerwonych bez modyfikacji albo uznać, że ISD II jest stracony i zniszczyć Cymoonem choć szprotki. Wybrałem to drugie i gra zakończyła się przed 6. turą bo nie mogliśmy już nic sobie zniszczyć - Cymoon z pełnymi tarczami, bez strzału do żadnego okrętu wroga.

Zwycięstwo Przema było bezdyskusyjne, zagrał po profesorsku nie popełniając ani jednego błędu, fantastycznie manewrując i niszcząc po kolei co chciał. Ja zniszczyłem tylko jedne rebelianckie transportowce za 32 punkty i udało mi się zachować od zniszczenia flagowego ISD. Mocna porażka 2:9 ale taka gra to dobra nauczka jak powinno się grać.

Ostatnią bitwę grałem ze Sławkiem Szakalą i jego rebeliancką bandą na Rieekanie: Defiance+Admonition+Pelta+szprotki+Hera+Shara+A-wingi.

Pelta miała wykupiony rozkaz floty "Shields to the maximum" oraz "Projection experts", więc plan był żeby trzymała się za "Defiance" i naprawiała mu mnóstwo tarcz a sama otrzymywała żetony inżynierii z comms netów ze szprotek.

Ponownie miałem mniej punktów więc wziąłem inicjatywę z misji przeciwnika wybierając "Niebezpieczne Terytorium". Cóż, misja ta moim zdaniem nie do końca była dobrze dobrana do rozpiski, myślę, że "Korona Słoneczna" byłaby tu dużo lepsza. Cztery żetony były na przeszkodach po mojej stronie więc żal byłoby ich nie zgarnąć. Sławek wystawił też Admonition, Defiance i w pewnym stopniu Peltę na "joust" z moimi Imperialami.

Myślałem, że pojedynek pójdzie łatwo bo w dwie tury i właściwie za darmo zniszczyłem Admonition. Kombo Pelta/MC-80 leczące tarcze okazało się jednak zadziwiająco wyporne bo MC-80 leczył sobie na turę aż 5 tarcz! Hera i A-wingi zabrały się za atakowanie jednych Gozanti co szło im opornie. Na drugiej flance wziąłem MC-80 w kleszcze dwóch Imperiali wbijając po 8-10 damage co turę ale dzięki kombu leczącemu nie mogłem go zmęczyć.


Dodatkowo co turę taranowałem Defiance oboma ISD ale jeden stawał na kamień a drugi na śmieci. To nie było dobre latanie z mojej strony. Minimalizowałem uszkodzenia z rozkazów inżynierii od Thrawna i żetonów od Gozanti.


Po trzech długi turach zniszczyłem wreszcie krążownik. W międzyczasie Hera i A-wingi ściągnęły jedne Gozanti a Pelta spektakularnym strzałem (dwa czerwone celowniki i sześć obrażeń na 2 czerwonych i 4 czarnych kościach) "wybuchła" drugie. Nie miało to już jednak znaczenia bo Cymoon w następnej turze sprzątnął Peltę i zakończył "tabling".

Wygrałem okazale bo 460:82 czyli 10:1. Dzięki temu szczęśliwemu wynikowi udało mi się rzutem na taśmę wskoczyć na 8. miejsce i wygrać zestaw "kryształowych" kości.


Turniej zasłużenie wygrał Daniel Unzeitig, który jako jedyny wywalczył 3 zwycięstwa. To już jego trzeci tryumf w tym sezonie Regionals. Tylko raz jego hegemonia została przełamana gdy w Małopolsce zwyciężył Świetlik. Takiej dominacji jednego gracza w sezonie jeszcze nie mieliśmy. Daniel zgarnął statuetkę czempiona oraz butelkę 0.7 rudego whiskacza ufundowaną przez waszego skromnego kronikarza.


Warto zauważyć, że gracze z miejsce 2. do 5. mieli tyle samo dużych punktów co świadczy o wyrównanym, wysokim poziomie. Podziękowania dla wszystkich uczestników, organizatorów oraz specjalne dla Szymona i Konrada za podwózkę do domu. Do następnego!

Pełne wyniki turnieju oraz zdjęcia uczestników poniżej:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz