W sobotę 22 lipca w katowickim Erpegie odbył się turniej rangi Store Championship w SW: Armada. Miałem przyjemność w nim uczestniczyć poniższą rozpiską:
Imperial II Star Destroyer
Relentless
Skilled First Officer
Gunnery Team
XI7 Turbolasers
Leading Shots
Admiral Motti
Arquitens class Light Cruiser
Captain Needa
Turbolaser Reroute Circuits
Arquitens class Light Cruiser
Dual Turbolaser Turrets
Gozanti class cruisers
Comms Net
Mauler Mithel
Soontir Fel
Ciena Rae
Zertik Strom
Jumpmaster 5000
396 punktów
Pierwszą potyczkę stoczyłem z Dorianem, który miesiąc wcześniej na katowickich mistrzostwach regionu zajął doskonałe 2. miejsce. Dorian zaprezentował zupełnie odmienne niż moje podejście do imperialnej rozpiski stawiając na większą liczbę mniejszych statków. Dowódcą floty Doriana był Jerjerrod a ze statków miał 2 razy Gozanti, zawsze groźnego Burzyciela i dwa Arquitensy. Bid na inicjatywę przeciwnika był wysoki bo 389 punktów. Dorian postanowił wziąć inicjatywę i grać moje misje - padło na Most Wanted. Jako cele wybrałem Arquitensa przeciwnika (na zdjęciu po prawej stronie) oraz swoje Gozanti.
Dorian zgrabnie uciekał Arquitensem przed moim Imperialem, który całą bitwę bezskutecznie próbował go upolować. Z drugiej strony Burzyciel udanie zapolował na moje Arquitensy. Z bitwy zapamiętam niestety głównie to, że Dorian grał wolno. Myślał nad każdym, nawet nieszczególnie ważnym, ruchem. Kilka razy prosiłem go by przyspieszył. Nie bardzo pomogło. Na 3 minuty przed końcem czasu graliśmy wciąż 4. rundę i dopiero wtedy Dorianowi zaczęło się spieszyć żeby rozpocząć kolejną bo mógł dobić mi drugiego Arquitensa (co się niestety udało). Gdybyśmy mogli rozegrać 6. turę i tak bym więcej nie ugrał ale uważam, że mogliśmy rozegrać tą bitwę szybciej i w milszej atmosferze. Ponieważ uszczknąłem NairoDowi kilka eskadr więc skończyło się na 4-7. Wynik jak widać- taki sobie.
Drugą bitwę grałem przeciwko Darkowi Meckierowi. Co ciekawe pojedynkowaliśmy się już 3. turniej z rzędu! Darek tym razem grał imperialną flotą opartą na admirał Sloane, dostępnej w nowym zestawie z lekkim lotniskowcem. Pani admirał jest bardzo ciekawą opcją dla kogoś chcącego grać licznymi eskadrami imperialnymi bez zdolności "Rogue". Eskadry atakując statki mogą przerzucać "krytyki" a wyrzucony wynik celności pozwala zużyć jeden żeton obrony u broniącego się myśliwca lub statku - nieźle! Darek miał w rozpisce Imperiala I wyszykowanego na lotniskowiec, Burzyciela, 2 Gozanti oraz dużo myśliwców. Bid Darka wynosił z tego co pamiętam tylko 399 więc wziąłem inicjatywę i wybrałem "Niebezpieczne Terytorium".
Przeciwnik dość szybko rzucił myśliwce przeciwko mojemu Imperialowi chcąc spalić mu jak najwięcej żetonów obrony przed starciem z jego ISD. Udało się tylko przepalić jedno społowienie ponieważ następnie wykorzystałem moją osłonę myśliwską do zwalczania wrogich myśliwców. Zrobiłem to na tyle dobrze, że mając na oko 20 punktów mniej na myśliwce zniszczyłem całą eskortę wroga tracąc tylko Soontira Fela. Mój Imperial poszedł na czołówkę z Burzycielem, którą na średnim dystansie dość łatwo wygrał. Bitwa na koniec sprowadziła się do pojedynku Imperiali ze sobą. Mój Relentless mógł bić z dwóch stref kadłuba oraz miał lepsze wsparcie więc szybko zmieniłem wrogi lotniskowiec w płonącą kulę gorącej plazmy. Wysokie zwycięstwo 9:2.
Ostatnią bitwę grałem z Wawrzyńcem (również 3. raz z rzędu). Przed jej rozpoczęciem zajmowałem 4. miejsce i w razie zwycięstwa mogłem skończyć turniej na podium. Zależało mi na zajęciu przynajmniej miejsca 4. żeby otrzymać zestaw miarek.
Wawrzyniec przyjechał z nieznacznie zmienioną rozpiską, z którą bardzo mi się już kojarzy: obowiązkowy Interdictor z dwoma rozszerzeniami eksperymentalnymi i tym razem Overload Pulse. Do tego miał 2 razy Gozanti, mała obstawa myśliwska (Ciena, Valen Lambda) oraz ISD II na wypasie. Na ISD zastosowane było nowe combo: tytuł Avenger połączony z kartą Boarding Troopers (w zasięgu 1 można odrzucić tą kartę oraz żeton/rozkaz eskadry by zużyć przeciwnikowi liczbę żetonów obrony równą twojej liczbie eskadr). Combo mocarne bo Avenger nie pozwala na używania zużytych żetonów obrony! Bid Wawrzyńca wynosił 388, wybrał więc moją misję: niebezpieczne terytorium.
Interdictor podciągnął sobie pod nos dwie asteroidy oraz chmurę śmieci. Najechał na nie w 1 turze, stracił 2 tarcze i dostał 2 krytyki: oba wylosowane to podwójne trafienia! Jednym ruchem zdobył 45VP ale zadał też Interdictorowi 6 punktów obrażeń. Od początku planowałem zapolować na Interdictora, którym Wawrzyniec zawsze świetnie gra i bardzo mnie denerwuje. Dzięki tym obrażeniom łatwiej go było zniszczyć. Dodatkowo Wawrzyniec zostawił swojego Avengera nieco z tyłu i miał kłopot nadążyć do centrum gdzie toczyła się walka. Relentless i oba Arquitensy poszły na Interdictora a eskadry łuskały eskadry wroga. I po zmasowanym ostrzele już w 3 turze spadł Interdictor. W międzyczasie Avenger wroga miał przed dziobem mojego Arquitensa a postanowił ostrzelać ISD na dalekim zasięgu. Nie mogłem tego zrozumieć ale potem olśniło mnie - nie miał Gunnery team a polował na mojego ISD! W 4 turze zniszczyłem resztę eskadr wraz z Gozanti Wawrzyńca.
W tamtej chwili dwa potężne Imperiale stanęły naprzeciwko siebie w epickim pojedynku. Avenger wbijał mi z tego co pamiętam 8-9 obrażeń na turę bez możliwości użycia żetonów obrony a następnie się taranowaliśmy. Sytuacja ta była dla mnie korzystna bo mój ISD stawał na stacji a Wawrzyńcowy na asteroidzie. Odrzucając uzdolnionego pierwszego oficera usunąłem górny rozkaz, wykorzystując uzyskaną inżynierię wraz z posiadanym żetonem przeniosłem 2 tarcze na przód oraz naprawiłem krytyka. Moje Arquitensy choć były daleko i strzelały przez mojego ISD to dorzuciły kilka ważnych trafień. Po dwóch turach ostrego strzelania Avengera mój ISD został na 3 HP. Gdyby nie admirał Motti to spadłby. U mnie strzelały na szczęscie 3 statki, które w końcu zespołowym ogniem turbolaserów zmieniły Avengera w małe słońce.
Trzeba to napisać dobitnie: Wawrzyniec walczył dzielnie do końca by zniszczyć mojego Imperiala, zdobył też 5 z 6 żetonów zwycięstwa i nie zasłużył na tak wysoką porażkę. Ja jednak zniszczyłem całą jego rozpiskę choć zdobyłem tylko 1 żeton zwycięstwa. Wynik w punktach to 415:75 i spektakularne zwycięstwo 10:1. Po zakończeniu bitwy przez chwilę błysnęła mi myśl, że może wyciągnąłem zwycięstwo w turnieju. Jednakże w pamięci miałem wysokie zwycięstwa Świetlika.
Wspomniany Świetlik w międzyczasie pojedynkował się z Kubą Charmo, który grał swoją wrednie- świetną rozpiską (jak czytelnik pamięta poznałem ją ze zbyt bliska na Mistrzostwach Regionu). Chłopaki wzajemnie się szachowali, nikt nie chciał zaryzykować większej porażki więc skończyło się najbliższym remisowi wynikiem z Armady 6:5 dla Kuby.
Jak się później okazało to było dla nich obu za mało przy moim zwycięstwie z Wawrzyńcem bo Piotr spadł na 2. a Kuba na 4. miejsce, c`est la vie.
Końcowe wyniki Mistrzostw Sklepu Erpegie 2017 w Star Wars Armada:
Rank Name Score MoV SoS
1. Wojtek Kinasz 23 614 4.777777777777778
2. Piotr Świetlicki 22 422 5.333333333333333
3. Dorian 21 431 6.111111111111112
4. Jakub Charmo 21 284 6.333333333333333
5. Fabian Wandas 16 277 4.000000000000001
6. Daniel Unzeitig 15 60 5.222222222222222
7. Przemysław Czapik 14 36 5.777777777777778
8. Wawrzyniec Kościelniak 12 273 6.777777777777778
9. Piotr Pilch 11 0 5.111111111111112
10. Dariusz Meckier 10 55 5.555555555555556
Nie ukrywam, że jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa. Gdybym napisał, że nie marzyłem po cichu o zostaniu Mistrzem Sklepu to skłamałbym haniebnie. Zdaje sobie sprawę, że pokonanie Wawrzyńca 10:1 i wyprzedzenie Świetlika na finiszu jednym punktem było dużym "fuksem". Ale "fuksa" też trzeba mieć. Raz w turnieju X-winga w Chrzanowie a raz w turnieju Armady w Erpegie grałem bardzo dobrze ale wtedy "fuksa" brakło i finiszowałem na 2. miejscu. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do mnie.
Chciałbym złożyć wielkie podziękowania dla graczy przyjezdnych bez których ten turniej nie mógłby się odbyć. Panowie jesteście świetni! Dzięki również dla Patryka i Bartka z Erpegie za organizację turnieju. Gratulacje dla Świetlika, który mimo świetnych zawodów musiał się zadowolić drugim miejscem oraz dla Doriana za ostatnie miejsce "na pudle".
Poniżej zdjęcia moich nagród i kilka zdjęć z samego turnieju.
No gratulacje :) Bardzo dobry wynik. Mam nadzieje na gre na TK kiedys :)
OdpowiedzUsuńWielkie statki w towarzystwie maleństw wyglądają na prawdę majestatycznie. Fajnie mi się czytało i oglądało.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :)
Usuń