Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

piątek, 18 października 2019

Assault w Armadzie


Zorg - Piotrze powiedz nam co myślisz o zdolności eskadr i kart ''Assault''?
Świetlik - Na razie tyle, że ani razu nie widziałem jej użytej na stole. I chyba nie bez powodu 😉

Zorg - Czy jest szansa, że nowa eskadra Kanan Jarrus z RitR to zmieni? Ma dwie niebieskie kości, do tego zdolność assault oraz umiejętność specjalną, że może wydać kostkę z krytykiem by jej użyć a nie jest bombowcem.



Świetlik - Wątpię. Ale może.

Zorg - W Mandalorianach i Gar Saxonie boli to, że musisz wydać hita by jej użyć a te hity są przecież bardzo potrzebne bo to drogie eskadry.




Świetlik - Generalnie podstawowe pytanie brzmi: czemu ludzie w ogóle chcą inwestować punkty w majstrowanie dialami przeciwnika. Oczywiście może to być upierdliwe ale taka umiejętność słono kosztuje i musi naprawdę pokrzyżować szyki przeciwnikowi żeby się zwrócić.

Wskazówką tutaj są slicer tools, które robią coś zbliżonego, tylko w sumie lepiej. Ludzie je biorą tylko w jednym celu - żeby hackować lotniskowce. Bo tylko w rozpiskach eskadrowych użycie slicera może mieć potężny efekt, decydujący o wyniku gry. Nieaktywowane eskadry nic nie zrobią. Jak Twoja cała ofensywa się na nich opiera, to jesteś ugotowany.

I tu dochodzimy do meritum sprawy. Assault najlepiej sprawdziłby się przeciw rozpiskom na eskadrach ale one świetnie się bronią przeciw eskadrom z Assault.

Teoretycznie można spróbować jakoś cichaczem obejść eskadry przeciwnika i zaatakować lotniskowiec licząc na dobry rzut ale raczej nie zainwestowałbym 20+ punktów w to, że się akurat uda.

Niestety eskadry z Assault, z Kananem włącznie, są kiepskie w walce z innymi eskadrami. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ile kosztują. Dobra rozpiska eskadrowa rozniesie je bez trudu. Byłyby więc użyteczne głównie w walkach z rozpiskami bez eskadr ale w nich raid tokeny będą co najwyżej ok.

sobota, 12 października 2019

ZSU-23-4 Shilka AA Platoon (TSBX05)

W moje ręce wpadły jakiś czas temu Szyłki produkcji firmy Battlefront do Team Yankee.


W pudełku znajdziemy dwa żywiczno- metalowe pojazdy Shilka. Zestaw został wypuszczony dość dawno, w okolicy premiery systemu. Podejrzewam, że gdyby firma wypuszczała go obecnie to byłyby on plastikowe. Mimo wszystko zestaw nie rozczarowuje.


Figurki są ładnie wyrzeźbione i ładnie odlane z żywicy. Na częściach metalowych jest niestety sporo ''flashu'' ale dość sprawnie da się go obrobić nożykiem modelarskim. Najwięcej jest go na lufach i na radarze.



Rozmiar Szyłek robi wrażenie, są dużo większe od czołgów z II Wojny Światowej.

 

W pudełku znajduje się również karta ze statystykami pojazdu w wersji do Armii Czerwonej. Wersje armijne polska, czeska i NRD są dostępne w odpowiednich dla tych nacji zestawach kart.


Jedyne czego mi naprawdę brakuje to kalkomanie i magnesy, podejrzewam, że nie podniosłyby znacznie ceny zestawu a gracz miałby je od razu pod ręką.



Wiem, że konkurencja oferuje plastikowe Szyłki w nieco niższej cenie ale moje dotychczasowe kontakty z modelami firmy Zvezda sprawiły, że nie przepadam za nimi i wolę produkty BFu choć są wyraźnie droższe.

Przyznaję Szyłkom Battlefrontu 7.5/10 czerwonych gwiazdek i już oczekuje ich wcielenia do mojego LWP.