Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

poniedziałek, 27 marca 2017

SW Armada: Interdictor - Unboxing


Grając od jakiegoś czasu w Armadę zwróciłem uwagę na okręt występujący bardzo rzadko na stołach a bardzo często w książkach i komiksach o Gwiezdnych Wojnach - Interdictor (vel krążownik unieruchamiający 418).

W świecie Legend Star Wars (wcześniej "Rozszerzonym wszechświecie") okręt ten służył siłom imperialnym do wyciągania statków Rebelii z nadprzestrzeni lub zapobieganiu ich ucieczce w nadprzestrzeń. Obie zdolności były szczególnie przydatne przeciwko taktykom typu "hit and run" uwielbianym przez Sojusz.

Jednostka jest standardowo jak na Armadę estetycznie zapakowana i wykonana oraz dobrze pomalowana.


Widok od dołu:

A tak nasz zacny krążownik wygląda od strony rufy:


Wygląda imponująco ale jego rozmiar względem Niszczycieli Imperial i Victory jest niepotrzebnie zawyżony. W moim odczuciu Interdictor mocno nie trzyma skali. Rozumiem, że rozmiary w grze są umowne zwłaszcza jeśli chodzi o myśliwce i mniejsze jednostki ale statek mający 600m nie powinien być prawie tej samej długości co ISD o długości 1.6km.

Wielkość Gladiatora byłaby moim zdaniem dużo adekwatniejsza. Niestety z dużym rozmiarem idzie również cena więc producent liczy sobie za statek tyle samo co za większe Liberty czy Home One (ok. 150zł). Poniżej zdjęcie jak Interdictor wypada w porównaniu z ISD i GSD:



W zestawie otrzymujemy dwie wersje karty okrętu: konfigurację bojową oraz konfigurację blokującą. Do tego komplet żetonów, w tym dwa zupełnie nowe: studnię grawitacyjną oraz żeton przesuwania asteroid.


W pudełku ze statkiem znajduje się następujące 14 kart rozwinięć.
- Admirał Konstantine (dowódca floty)
- Admirał Titus
- Komendant Arasko
- Dowódca lotów
- Zespół kontroli lotów
- Zespół mechaników
- Poczwórne wieżyczki laserowe
- Strzały wyprzedzające
- Działa Jonowe MS-1
- tytuł "Krążownik przechwytujący"
oraz 4 karty zupełnie nowego typu: "eksperymentalne" czyli pasujące wyłącznie do Interdictora.
-  Przekierowanie przesunięcia grawitacyjnego (?!)
-  Emiter studni grawitacyjnej GX7
-  Zakłócanie systemu namierzania
-  Emiter eksperymentalny G8


Zestaw "Krążownik przechwytujący" jest bogaty w zawartość i pod tym względem jestem z niego zadowolony. Dzięki ulepszeniom eksperymentalnym wnosi powiew świeżości do gry.

Graczy imperialnych cieszyć mogą "Strzały wyprzedzające", które wcześniej dostępne były tylko w zestawie z rebeliancką korwetą CR-90. Admirał Konstantine niestety uchodzi za najgorszego dowódcę Imperialnej strony konfliktu chociaż może za jakiś czas ktoś znajdzie dla niego sensowne wykorzystanie.

Wielkość okrętu i związana z nią cena (moim zdaniem na minus) to jest inna sprawą ale na to nikt z nas nie ma wpływu. Uważam, że warto mieć ten okręt w swojej kolekcji ale nie jest on "must have".

P.S. Interdictor dobrze sprawdza się jako statek leczący inne jednostki naszej floty, wtedy wymaga kombinacji kart: Projection Experts i Wulff Yularen.

środa, 22 marca 2017

Gąbki Feldherr do SW Armada

Moje statki i eskadry do Armady od zawsze noszę w pudełku po zestawie startowym jednakże nie zawsze jest ono najszczęśliwszym wyborem. Kilka razy doszło do uszkodzeń statków w transporcie: złamała mi się w nim antena na mostku niszczyciela Victory a kilka Tie Fighterów postradało skrzydła. Myślałem o jakiejś alternatywnie.

Niedawno, za pomocą popularnego w Polsce portalu aukcyjnego, udało mi się okazyjnie wejść w posiadanie gąbek Feldherr do Armady. Transporter Feldherr Mini oraz gąbki do X-winga (na  "Broboty", Decimatora oraz Ghosta) posiadam już od dłuższego czasu.

Dzięki wygranej aukcji otrzymałem 3 gąbki na rebelianckie statki z II fali Armady. Wszystkie trzy powinny zmieścić się do pojemnika o powiększonej wysokości -Feldherr Mini Plus (który już zamówiłem). Do zwykłego Mini mieści się 1 gąbka na statki oraz płaska na podstawki.

Poniżej zamieszczam zdjęcia moich gąbek oraz transportera Mini. Moje gąbki pozwalają na bezpieczny transport 2 krążowników Mon Calmari (Home One), 2 fregat Mc30C, 8 eskadr oraz podstawek, żetonów i talii obrażeń. Karty statków i wykorzystywane karty rozszerzeń można umieścić pod gąbkami lub za "czerwoną siatką" - widoczną na przedostatnim zdjęciu.







Uważam gąbki Feldherr za bardzo dobrą alternatywę transportową względem pudła startowego. Z perspektywy czasu myślę, że warto wydać trochu pieniędzy za wygodne i bezpieczne przenoszenie (i magazynowanie) swoich statków.

Tutaj link do strony producenta dla osób, które chcą zamówić lub tylko zobaczyć jakie są obecnie dostępne wzory: https://www.feldherr.net/for/star-wars-armada/

Warto wspomnieć, że gąbki personalizowane, robione na wymiar pod konkretne statki można zamówić w swoim ulubionym punkcie z laserem np. tutaj:  https://www.facebook.com/laseropspl/?fref=ts

sobota, 18 marca 2017

Konflikt koreliański - raport bitewny


Poniżej przedstawiam raport z mojej 2. bitwy rozegranej w kampanii "Konflikt Koreliański" w Katowicach.

Planeta: cholera wie jaka ;)
Scenariusz: Atak przeklętego buntownika, komandora Sato, na szlachetnego admirała Mottiego i jego miłujące pokój siły
Wybrana misja: Dogodne pozycje

Ośmielony poprzednim zwycięstwem dowódca buntowników, samozwańczy komandor Sato postanowił kontynuować swą przestępczą działalność na terenie sektora koreliańskiego uderzając ponownie na pozycje Imperium.

Siły Rebelii: jednostka dowódcza typu Pelta, 3 korwety CR90, rebelianckie transportowce,
Eskadry: liczne myśliwce typu X, Y i B oraz znany kryminalista Dash Rendar (w sumie 8)

Siły Pokoju: Imperialny Niszczyciel II, Niszczyciel Victory II, Niszczyciel Gladiator I,
Eskadry: Maarek Stele, Tie Defendery, Aggressor, Firespray, 2x Tie Advanced (w sumie 6)
Imperialna rozpiska: http://armadawarlords.hivelabs.solutions/view_list.php?token=81871&key=1b5ff44bd896a2f4459b19a31c71e323



Obie strony rozpoczęły ten pojedynek ostrożnie, koncentrując siły i nie ujawniając prawdziwych zamiarów. Do 3 tury obydwaj dowódcy czekali na błąd przeciwnika lub na sprzyjające okoliczności.


Sato próbował oskrzydlić Imperium atakiem pojedynczej CR90. Na środku postawił na przynętę jedną eskadrę myśliwców jednak bez skutku. Od 3 tury Imperium musiało zareagować na przewagę aktywacji wroga (5 do 3). Motti postanowił rozpocząć atak i wyeliminować część wrogich myśliwców. Atak Tie Defenderów, Maarka i jednych Advanced zadały Antillesowi... 2 punkty obrażeń! Pozwoliło to kontrze eskadr Rebelii zniszczyć 4 eskadry Imperium w zaledwie 2 tury.

Gladiator z pełną prędkością flankował jednak mając głównie czarne kości nic nie robił. Imperialna II ogniem turbolaserów najpierw starła w pył transportowce a następnie wspólnie z Victory zniszczyła korwetę CR90 z komandorem Sato na pokładzie. Mimo utraty dowódcy i flagowca rebelianckie myśliwce uderzyły zajadle na niszczyciel Imperial II i razem z Peltą i korwetą zniszczyły go.


Pod koniec starcia Victory II zniszczył CR90 i poharatał Peltę lecz sam został zniszczony przez uderzające raz po raz myśliwce. W 6. turze ostatnim wysiłkiem, Gladiator I wraz z Firesprayem i Aggresorem zniszczył ostrzałem rakiet (czarne kostki) jednostkę Pelta. Poniżej zobaczycie stan po 6. turze.

Straty:
Imperium: Imperial II (Motti), Victory II, Maarek Stele, Tie Defendery, 2x Tie Advanced (304 punkty z 398)
Rebelia: Pelta, 2xCR90 (Sato), Transportowce Rebelianckie (około 255 punktów z ok 430).
Punkty misji: 135 dla Rebelii za ataki myśliwców w tylne strefy Imperialnych niszczycieli

Podsumowanie:
Już w poprzedniej bitwie ciężko mi było przeciwstawić się licznym eskadrom Piotra. Wtedy brakło 1 trafienia flagowej korwety wroga do wygranej. W tej bitwie, gdy przeciwnik za zdobyte punkty zaopatrzenia wykupił dodatkową eskadrę i ulepszenia statków (Adar Tallon, "Myśliwce za mną!"), zwycięstwo było niemal niemożliwe. Próbowałem przeczekać Piotra i wyeliminować jako pierwszy choć jedną eskadrę jednak słabe rzuty moich myśliwców przekreśliły moje szanse. Gdy zniszczyłem Sato w 4. turze poczułem wiatr w żaglach ale utrata Imperiala II z Mottim i następująca obniżka HP Victory II z 10 do 8 zupełnie przekreśliła sprawę.

Gdybym teraz robił rozpiskę do kampanii to zrobiłbym ją ZUPEŁNIE inaczej. Nie podoba mi się brak możliwości wprowadzania zmian między misjami, jakby można było wymienić choć 1/3 rozpiski to byłoby ok.

Rozumiem, że przeciwnik oparł swoją rozpiskę na imiennych eskadrach i wydał na nie dużo więcej punktów niż ja, mam jednak wrażenie, że rebelianckie eskadry (zwłaszcza imienne) są obecnie dużo lepsze niż imperialne. Poza tym kampania jest super inicjatywą i jestem zadowolony, że możemy ją grać w Katowicach :)