Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

niedziela, 29 maja 2016

Kaiserschlacht

W piątek z Inkiem wreszcie zagraliśmy bitwę Flames of War w okresie Great War. Na polu bitwy spotkały się 2 kompanie 1500 punktów w składzie:
Stosskompanie (F/V)
HQ+Flamer
1. Stossplatoon (2 sekcje +2MG)
2. Stossplatoon (2 sekcje +2MG)
Beute Mark IV male (C/T)
Beute Mark IV female (C/T)
7.62cm Krupp IG (C/V)
7.62cm Krupp IG (C/V)

oraz

US Rifle Company (C/V)  
HQ+37mm gun
snajper
1. Half Rifle Platoon
2. Half Rifle Platoon
4 HMG
2 x 75mm mle 1897 działo
3x3" Stokes Mortars 




Misja: The Big Push
Rozstawiam Dojczów w linii rozciągającej się wzdłuż linii amerykańskich drutów kolczastych (oznaczone czerwonymi kostkami). Niestety w tej misji nie mogłem skorzystać z ataku w nocy zamiast ostrzału przed bitwą (zasada Stosskompanie).




Zamiast typowego raportu tura po turze, który chyba jest nudny i za długi napiszę co w grze było ciekawe.

1) Ściąganie drutu kolczastego pod ostrzałem gniazd HMG: bardzo trudna i żmudna sprawa, ginie mnóstwo podstawek 
2) Atak falami (Overwhelming Force): gdy stracisz jeden pluton piechoty na jego miejsce możesz wprowadzić kolejny (jak Sovieci w Early War)
3) Czołgi: mimo, że mają tylko 1 pancerza to przeżywalność jest niemała dzięki zasadom strzelania do pojazdów w ruchu (społowiony ROF) i możliwość zbierania żetonów uszkodzeń, zamiast "Bail out" - czołg dostaje żeton uszkodzeń
4) Ponieważ prawie wszyscy trafiają na 2+ w walce wręcz to szturmy są niezwykle krwawe


Bitwę udało się wygrać Niemcom bo w końcu przegryźli się przez pluton piechoty US w okopie a Beute Mark IV male nie dał się zniszczyć drugiemu US Rifle z rezerw. Stoss platoon zajął jeden z okopów "T". W trakcie gry straciłem 28 podstawek piechoty F/V Stoss! To 2 całe 9 podstawkowe plutony i 2 niemal na granicy połowy, olbrzymie straty.
Gra zajęła nam ponad 3 godziny ale przez to, że dużo zasad sprawdzaliśmy w podręczniku. Zasadą decydującą okazało się Overwhelming Force. Mogę mówić za siebie: bawiłem się świetnie :)



4 komentarze:

  1. Z punktu widzenia obrońcy:
    1. Bardzo dynamiczna rozgrywka. Stół jest mały a strefa wystawienia atakującego bardzo blisko. Gdyby nie zasieki to w 2 turze była by już okazaja do szturmu.
    2. HMG a raczej nesty działają genialnie. Ciężko je zniszczyć, a same zadają niewyobrażalne straty.
    3. Czołgi mimo swojego niewielkiego ruchu wcale nie są takie złe. Wojtek je co prawda źle wystawił( przyzwyczajenie do strzelania frontem) i żeński czołg strzelał tylko jedną stroną.
    4. Artyleria sprawdza się w roli niszczycieli czołgów- strzelanie do piechoty która jest rozciągnięta w linii nie jest zbyt efektywne.
    5. Mortary , których użyłem okazały się świetne w ataku. W obronie lepsze były by kolejne HMG.
    6. Snajperzy w końcu mają więcej sensu- pinują plutony aż miło :)
    Generanie- strasznie dobrze się bawiłem- jeśli tylko lepiej znalibyśmy zasady to grało by się turbo przyjemnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące bo nieczęsto można przeczytać akurat o graniu w tym okresie ale:

    - Strasznie pusty stół - chociaż jakieś samotne drzewo by się przydało :D
    - Wincyj zdjenciuf! Figurki wyglądają na fajne (chociaż niepomalowane) i z miłą chęcią bym zerknął na detal.

    Czekam na więcej :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz i uwagi. Wszystkie drzewa zostały skoszone długomiesięcznym ostrzałem artylerii, stół to same kratery, które dopiero muszę dokupić. Zdjęcia figurek dodałem w poście.

      Usuń
    2. A figurki faktycznie bardzo ładne. Do tego sprzęt którego nie ma w późniejszych konfliktach- działa okopowe np. robią ciekawe wrażenie :)

      Usuń