Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

wtorek, 17 października 2017

Relacja z Mistrzostw Polski Star Wars Armada 2017 - część II

c.d.
Po przerwie obiadowej wróciliśmy a pary na trzecią rundę zostały szybko rozlosowane i podane. Moim przeciwnikiem był Łukasz "Stary Kur" Kur, którego znam z turniejów Flames of War. Z tego co wiem Łukasz nie przepada za różnymi nowymi statkami w świecie Gwiezdnych Wojen (Quasar Fire, Assault Frigate mk II) skłaniając się do tych bardziej kanonicznych.

Zagrał więc rozpiską Motti na 2 Imperialach II z Gunnery Teams, XI7, ECM, działkach anti-squadron dających counter I a jeden miał agenta Kallusa. Były one wspierane przez 2 Gozanti z Comms Net i jedną eskadrą Mauler Mithel, w sumie 399 punktów. Łukasz miał dużą przewagę siły ognia, 2 Imperiale spokojnie zjadają. Ponieważ miałem mniej punktów a samą siłą ognia nie mogłem wygrać tej bitwy więc zdecydowałem się zostać drugim graczem. Łukasz z moich misji wybrał Salvage Run: drugi gracz umieszcza stację na środku, następnie dodajemy 2 chmury pyłu i zaczynając od 2 gracza wystawiamy je naprzemiennie. Po wystawieniu 2 gracz umieszcza 4 żetony celu w zasięgu 1 od stacji i ponad 1 od siebie. Zdobywa się żeton (20VP) odsłaniając dial na statku w zasięgu 1. Po rozstawieniu flot wszystkie statki 2. gracza otrzymują żeton nawigacji. Łukasz wydaje mi się dobrze wybrał misję. Dawała mi 80 punktów przewagi, jeśli zniszczyłbym Maulera nie tracąc ani jednej eskadry to miałbym 95 punktów. Łukasz musiał zabić mi Imperiala albo oba Arquitensy żeby mnie pokonać. Było to mocno utrudnione bowiem miał tylko 4 jednostki do wystawienia na stół a ja spokojnie wystawiłem Gozanti, potem myśliwce by swojego Imperiala wystawić znając rozstawienie wrogiej floty.

Łukasz wystawił się centralnie z dwoma Imperialami, ja zaś starałem się zebrać wszystkie 4 żetony więc musiałem lecieć koło stacji, Gozanti w lewo, Arquitensy w prawo. Mój Imperial flankował mocno z prawej strony tak by oba ISD wroga przeszkadzały sobie w strzelaniu i ruchu. I plan z grubsza się udał bo miałem nieco szczęścia: Arquitensy poszły za bardzo środkiem i oba ISD na dalekim zasięgu sporo hitów na nie wrzuciły. Udało się jednak zebrać 3 żetony. Na lewej flance Gozanti z myśliwcami biło się z Gozanti i myśliwcem wroga. A Imperial upolował dość szybko drugie Gozanti Łukasza. Straciłem swoje Gozanti ale zabiłem te od Łukasza myśliwcami tracąc Jumpmastera (ISD II 2 tury go sięgnął ostrzałem Flak i raz dostał od Mithela). Kulminacja bitwy rozegrała się na środku gdzie ostrzał 2 Arquitensów i mojego Imperiala wystarczył do zabicia flagowego statku Łukasza. Wygrałem jakieś 260:20 czyli 8:3 ale wynik nie oddaje przebiegu walki. Arquitensy były naprawdę mocno postrzelane (jeden nie przeżyły gdyby nie Blast Doors) a Imperial uszkodzony. Moje eskadry uciekły mając prawie wszystkie po 1 punkcie struktury. Łukasz zrobił kilka błędów ale ma potencjał na równie solidnego admirała Armady co jest generałem Flamesów.

Po tej bitwie byłem wysoko i wiedziałem, że będę grał z kimś z topu. Nie pomyliłem się, trafiłem na Dawida Czartoszewskiego, który swoją "bombowcową" rozpiską wygrał niejeden turniej. Ostatni raz graliśmy na turnieju lokalnym w Erpegie i wtedy Dawid pokonał mnie 7:4.
Rozpiska Dawida to klasyka asów Rebelii z pewnymi modyfikacjami. Dowódcą floty jest generał Dodonna, który bardzo pasuje do bomowców zadających krytyczne obrażenia. W składzie floty Fregata szturmowa mk II z tytułem Gallant Heaven, Nebulon B z tytułem Yavaris i Adarem Tallonem oraz 4 rebelianckie transportowce (jedne z Bomber Command Center). W składzie eskadr zapamiętałem głównie dwa B-wingi: Ten Numb oraz Keyan Farlander, kapitana Nym, Jan Ors, 3 generyczne X-wingi oraz zdaje się Dutcha. Punktów mieliśmy tyle samo więc rzuciliśmy monetą - wygrałem rzut, oddałem inicjatywę Dawidowi, który tak jak wcześniej Łukasz wybrał misję Salvage Run.


Rozpiski z silną komponentą eskadr są Nemezis mojej rozpiski a Dawid gra nimi bardzo dobrze. W sumie od początku wiedziałem, że ciężko będzie wygrać bo musiałem wystawić wszystkie swoje statki i myśliwce zanim Dawid wystawił Yavaris i Gallant Heaven. Planowałem zdobyć wszystkie żetony, zniszczyć jakieś myśliwce i wyciągnąć wynik 6-5 lub 5-6 (byłem pewny utraty wszystkich eskadr).
Moja gra sprowadziła się do trzech elementów: faktycznie zdobyłem wszystkie żetony (80 punktów), Imperial zabił ostrzałem jedne rebelianckie transportowce a kolejne same zderzyły się z Gallant Heaven, w tym samym ruchu stanęły na kamieniu i wylosowały uszkodzone poszycie (failchievment by był).

I choć Imperial próbował flankować i łapać Yavarisa to od tego momentu Dawid rządził niepodzielnie. Najpierw eliminował mi wszystkie eskadry a potem wszystkie statki jeden po drugim. Ostatni Arquitens padł w 6. turze. Dwa X-wingi sprowadziłem do 1 HP ale Dawid leczył je stacją. Wynik 397:122 więc przegrana 2:9. Przebieg bitwy najlepiej oddaje to, że przewinąłem CAŁY deck obrażeń - tyle razy Dawid korzystał ze zdolności admirała Dodonny.


Wyniki po 1. dniu rywalizacji prezentowały się następująco:
Gracz Score MoV
1 Jakub Charmo 32 959
2 Dawid Czartoszewski 30 612
3 Piotr Świetlicki 30 591
4 Daniel Unzeitig 27 675
5 Przemysław Niedzielski 27 439
6 Dorian Kulesza 26 403
7 Krzysztof Szajek 25 384
8 Wawrzyniec Kościelniak 25 298
9 Wojciech Kinasz 23 504
10 Nadiru 23 110
11 Adam Kulisz 22 359
12 Mariusz Truba 21 210
13 Przemysław Czapik 20 404
14 Paweł Szymkowiak 19 159
15 Maciej Duda 18 339
16 Dariusz Meckier 18 156
17 Łukasz Kur 17 373
18 Marek Talma 16 400
19 Paweł Ejza 14 106
20 Mateusz Wójcik 7 0


Brakło mi 2 dużych punktów by przegonić Wawrzyńca i zająć miejsce w TOP8. Ogólnie jestem dość zadowolony ze swojego miejsca i nagród: Karty Rhymera, akrylowych Contain i plastikowej dwustronnej karty flotylli Imperium/Rebelii. Zwraca uwagę wynik Kuby, który mimo wygrania 3 bitew miał obłędne 32 punkty i 959 MoV!

Do niedzielnych półfinałów awansowali:
1. Jakub Charmo (Imperialny spam statków i myśliwców) vs 4. Daniel Unzeitig (asy Rebelii)

2. Dawid Czartoszewski (asy Rebelii) vs 3. Piotr Świetlicki (Defiance+asy)
W półfinałach zwyciężyły bardzo podobne rozpiski asów Rebelii i spotkały się w finale gdzie bardziej doświadczony Dawid pokonał Daniela. 

W meczu o trzecie miejsce górą był Świetlik, który drugi raz (gratulacje!) na tym turnieju pokonał Kubę. Poniższe zdjęcie przy rozstawianiu wskazuje, że Ś. chyba miał dobre przeczucia.

Turniej uważam za bardzo udany, dziękuję organizatorom za podjęcie się trudu poprowadzenia tej imprezy oraz wszystkim moim przeciwnikom za grę. Panowie: dzięki!

W następnym artykule podsumuję mój występ oraz opiszę bitwę drużynową 2 vs 2 rozegraną w ramach niedzielnego side eventu MP.

P.S. o drobnych niedogodnościach zapachowych celowo nie wspominam ale kto był ten wie o co mi chodzi :D

1 komentarz:

  1. Dzięki za kompletną relację. Nie byłem na miejscu, a mogłem się poczuć, jakbym trochę był :)

    OdpowiedzUsuń