Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

sobota, 23 grudnia 2017

Turniej Armada Q4 Erpegie 17.12.2017

Na ostatnim turnieju Armady w Erpegie padł rekord Armadowej frekwencji tego miejsca. Na starcie stawiło się aż 14 graczy z całej Polski: Bydgoszczy, Katowic, Krakowa, Piotrkowa, Warszawy, Wrocławia i Zabrza.

Rozpiska, którą grałem podczas sezonu Mistrzostw Sklepów i na Mistrzostwach Polski była fajna ale brakowało mi w niej czegoś, czułem potrzebę zmiany, więc  na turniej postanowiłem wybrać się eksperymentalną rozpiską bez wsparcia eskadr:

Imperial II+ Admirał Ozzel+ Avenger+Boarding Troopers+Reinforced Blast Doors+Leading Shots
Gladiator I+Demolisher+External Racks+Skilled First Officer
Raider I+Ordnance Experts+Flachette torpedoes+Instigator
Raider I+Ordnance Experts+Flachette torpedoes
Gozanti cruisers+Comms Net
Gozanti cruisers+Comms Net
383 punkty

Plan miałem jak widać dość jasny: nie tracić punktów na straconych eskadrach, zniszczyć ważny statek przeciwnika Avengerem dzięki Boarding Troopers, eskadry wroga odpędzić ostrzałem FlaK lub przytrzymać Raiderami.

1. bitwę grałem z Darkiem Meckierem, z którym grałem dotąd 3 razy i 3 razy wygrałem. Darek ostatnio gdy graliśmy miał w rozpisce Admirał Sloane i Imperiala I oraz liczne eskadry. Tym razem Sloane znowu była w grze ale w rozpisce był Lekki lotniskowiec, Gladiator w wersji "Burzyciel", Arquitens z Needą i TRC oraz Gozanti z Comms Netem. Do tego na oko 100 punktów eskadr: Rhymer, 3 Tie Bombery, 3 Tie Fightery, Ciena Rae, Howlrunner, Valen Rudor. Wziąłem inicjatywę i wybrałem misję "Planetarne działo jonowe".

Darek miał przewagę w wystawianiu się ale zbyt odważnie wystawił Arquitensa a eskadry moim zdaniem zbyt zachowawczo. Zemściło się to w trakcie gry gdy Arquitensa zaskoczył mój Imperial przyspieszając z 1 do 3 (Ozzel). Próbował zwalniać ale było już za późno i Arquitens zmieniony został w kulę gorącej plazmy.

Eskadry Darka dopadły moje statki dopiero w turze 5 i podleciały do Raidera i Gladiatora. Zaczęły mocno młócić Gladiatora ale zabrakło im czasu.

Z ostrzału FlaK Gladiator, Imperial i Raider zniszczyły 3 Tie Figtery i Valena Rudora. W małych punktach 109:0 czyli 7:4 dla mnie. Nie straciłem żadnego statku, ominąłem widoczne na zdjęciu żetony działa jonowego, jestem zadowolony ze swojej gry i realizacji planu.

2. bitwę miałem zagrać z Mistrzem Polski Dawidem Czartoszewskim. Dawid grał swoją mistrzowską rozpiską na Dodonie: Yavaris+Gallant Heaven+3 Rebelianckie transportowce plus 120 punktów eskadr w tym Ten Numb, Keyan Farlander, Jan Ors, 3 X-wingi. Wziąłem ponownie inicjatywę i z misji przeciwnika wybrałem Navigational Hazards więc co turę żonglowaliśmy ruchomymi asteroidami - statek wpadając na asteroidę nabijał przeciwnikowi żeton zwycięstwa warty 15pkt.


Na Mistrzostwach Polski poszedłem na wymianę ciosów, wleciałem prosto w formację Dawida i straciłem wszystkie statki niszcząc tylko dwie flotylle i przegrywając 1:10. Tym razem postanowiłem nie powtórzyć błędu i zmusić Dawida do zaatakowania mnie. Przeciwnik miał przewagę rozstawień więc ja wystawiłem się w dwóch przeciwnych rogach by móc połączyć formację na środku i nie wlecieć we wrogie eskadry. Dawid wystawił większość sił naprzeciwko Imperiala. ISD, Raider i Gozanti leciały w moje lewo a ekipa w lewym rogu zwolniła do 0 i gromadziła żetony.

Dawid starał się doprowadzić do zwarcia jednak nieszczególnie forsował atak myśliwcami a ja sprawnie uciekałem statkami nie dając się zaszachować. Dopiero w 5 turze straciłem jedne Gozanti, które zostały dogonione przez B-wingi i X-wingi. Raider I zniszczył eskadrę X-wingów. Dwa razy wpadłem ISD na śmieci.

Po walce w szachowym stylu padł wynik 13:55 i Czart wygrał tylko 6:5. Choć mam z nim bilans 0:3 to po tej przegranej byłem wysoko i mogłem walczyć o czołowe pozycji przy dobrej wygranej w ostatniej bitwie. Plan zrealizowałem więc było ok.

Przeciwnikiem na 3. bitwę został Big Pasiak czyli kolega z Bydgoszczy (swoją drogą dzięki za wizytę chłopaki!). Pasiak grał na Dodonie, miał Mon Karren z XI7, Fregatę Szturmową mk II Gallant Heaven z kontrolerami lotów, Nebulon B z tytułem Salvation i TRC oraz transportowce rebelianckie z Comms Netem i tylko 4 eskadry: Ten Numb, Norra Wexley oraz 2 eskadry X-wingów.

Po raz trzeci wziąłem inicjatywę i z misji przeciwnika (Hyperspace Assault, Dangerous Territory, Opening Salvo) wybrałem tą ostatnią.  Wystawiliśmy się naprzeciwko siebie. Planowałem szybko pozbyć się Nebulona by następnie skupić się na Mon Karren.

Dzięki wybranej misji i tytułowi Salvation w drugiej turze wypalił Imperialowi aż 9 obrażeń z dwoma celownikami! Straciłem wszystkie tarcze z przodu, z boku oraz 2 HP. To ZABOLAŁO.

Imperial odpalił "Wzmocnione grodzie" i planował zabójczo oddać nie zużywając Boarding Troopers (miały zostać na Mon Karren) ale nie wyszło. Pierwszy strzał: słaby rzut a po przerzucie z "leading shots" kolejny słaby rzut. Zabrakło 2 HP by zabić Salvation. Nie wyglądało to dobrze. Przeciwnik trzymał eskadry blisko swoich linii dowodzenia i nie rzucał ich pochopnie. Lewy Raider zbyt daleko się zapędził i umarł od udanego ostrzału Gallant Heaven i Shary Bey. Drugi Raider zniszczył Nebulona ale zaraz po tym Mon Karren z dodatkowymi kostkami z misji zatomizował Burzyciela, który nie oddał ani jednego strzału w tej bitwie.
Uszkodzony Avenger starał się jak mógł upolować Mon Karrena, strzelił do niego z przedniej i bocznej strefy, ściągnął mu wszystkie tarcze z przodu i obu boków, wbił 4 hity w tym krytyka: utrata tarcz ze strefy gdzie jest ich najwięcej (tył stracił 2 tarcze). Ale nie zabił. Więc sam musiał zginąć od ostrzału z bocznej strefy MC80.

Od tego momentu zrobiło się rozpaczliwie dla Imperium bo został jeden Raider i dwa Gozanti na eskadry wroga i dwa silne okręty. Mon Karren był mocno poszczerbiony ale jego przedni arc mógł być zabójczy. Mogąc tylko zmniejszyć rozmiar porażki oba Gozanti i Raider postanowiły go upolować. Gozanti nie dały rady strzelić jednak Raider w piątej turze z prędkością 4 wskoczył na bok Mon Karrena, który naprawił się jednak wylądował na chmurze odpadków tracąc to co zyskał. I na początku szóstej tury strzelając z boku i z przodu z koncentracją ognią Raider posłał przeklętego Mon Karren do diabła. Rzutem na taśmę uratowałem się od wyniku 1:10. Nie był to jednak koniec.

Bowiem mimo bohaterstwa Raidera Gallant Heaven odpalił pozostałe myśliwce do ataku na niego, do tego dorzucił sporo własnych kości ataku dobijając mój statek. I tak skończyła się 6 tura. Straciłem wszystko poza 2 Gozanti więc 333 punkty. Przeciwnik stracił 221 punktów więc wynik to 4:7.

Nie poszło mi dobrze w tej grze, chyba źle wybrałem misję przeciwnika. Mam wrażenie, że grę mocno ustawił strzał Nebulona z 9 obrażeniami ale wydaje mi się, że gdybym lepiej zaplanował całą grę to bym nie przegrał. Zlekceważyłem też te 4 eskadry pchając się na nie. A one wbiły kilka kluczowych obrażeń na Imperialu i Raiderze, który już miał zniszczyć wrogie transportowce.

Ostateczne wyniki turnieju:

Turniej wygrał Daniel Unzeitig, który w trakcie turnieju dał rewanż Dawidowi Czartoszewskiemu za finał mistrzostw Polski, wyprzedzając drugiego Piotra Świetlickiego o ledwie jeden duży punkt. Ostatnie miejsce na "pudle" przypadło Kubie Charmo, czwarty był mistrz Polski "Czart".

Podziękowania dla wszystkich uczestników za stawienie się (Bydgoszcz i Wrocław - super) a dla Erpegie za organizację tak udanego turnieju.

Co do mojej rozpiski:
-Admirał Ozzel za 20 punktów to hit, zdolność przeskoczenia z prędkości 1 do 3 na Imperialu lub z 2 do 4 na Raiderze to moc. Bardzo mi się podoba.
-Raidery teoretycznie są okrętami dobrymi przeciwko eskadrom ale brak choć jednego przekierowania bardzo je boli w walce z wieloma malymi atakami. W wersji Raider I ciężko dorwać czarnymi kostkami eskadry. Dodatkowo są bardzo delikatne (co wiedziałem już wcześniej).
-Flachette torpedoes użyłem tylko jeden raz w pierwszej bitwie i to kiedy były bez znaczenia.
-Avenger w połączeniu z Boarding Troopers wygląda super ale niełatwo dostać przeciwnika na "1", mogłem raz z niego skorzystać w 3. bitwie ale przeciwko statkowi, który powinienem był zniszczyć bez tego.
-Burzyciel - ani razu nim dobrze nim nie zagrałem, wciąż nie czuję dobrze tego statku. Myślę, że muszę jeszcze trochę pograć tą rozpiską by lepiej ją poznać ale na turnieju grało mi się dobrze.

Poniżej reszta moich zdjęć:













3 komentarze:

  1. Kolejny świetny wpis! Widzę że Armada rośnie w siłę! Coraz więcej osób stawia się na turniejach, co jest dobrym prognostykiem. Stasznie podoba mi się granie na Interdictorze i 2x Victory. A na załączonych zdjęciach jest taki Mirror!:) Czyżby moje przemyślenia nie były takie totalnie z czapy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Armada rośnie w siłę, patrzac na obecne wyprzedaże mam wrażenie, że cena startera była przeszkodzą blokującą rozwój systemu. Co do Interdictora i 2x Victory to faktycznie były takie rozpiski ale chyba skończyły w dolnej połówce tabeli. Armada tym się różni od X-winga, że prawie wszystko jest grywalne ale trzeba mieć dobry pomysł i plan na grę. Jeśli ci się podoba - spróbuj! Tak jak ja próbuję grać bez eskadr - i jakoś gram ;)

      Usuń
    2. Właśnie to mi się podoba, że jest 6 fal a na dużym turnieju widać jednostki z podstawki! :) Sam myślę czy by się kiedyś nie wybrać, wszak Katowice niedaleko, ale nie mam właśnie podstawki (kolega który mnie wkręcił ma) więc tu pojawia się problem braku misji talii oraz miarki... :) ale może to znak by kupić w końcu tą podstawkę :)

      Usuń