Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

sobota, 30 czerwca 2018

Tie Reaper - unboxing i mini recenzja

W dniu wczorajszym w katowickim sklepie Sarmata zakupiłem, po raz pierwszy od dłuższego czasu, statek do X-winga. Ponieważ planuję skonsolidować siły w 2. edycji jako Galaktyczne Imperium więc padło na Tie Reapera choć szczerze przyznam, że Renegaci Sawa w biało-czarnych barwach też mnie kusili.


W sklepie podczas zakupu poczułem zdziwienie: on jest taki mały?! W pudełku za 87zł? No cóż, zdecydowałem, że skoro już go zamówiłem to go biorę. Oczekiwałem jednak czegoś mniej więcej wielkości Lambdy. Przecież Tie Reaper to był osobisty transportowiec dyrektora Krennica, wchodziło tam chyba z 8 Death Troopersów, sam pan dyrektor i jeszcze pilot! No ale w grze jest to statek na małej podstawce (w X-wing 1.0).



Wyglądem mocno przypomina Tie-Strikera ale jest od niego o połowę większy. Jest bardzo ładnie wykonany, tutaj nic nie mogę mu zarzucić. Będzie bardzo pasował do eskadry komuś kto gra Tie Strikerami, klimatycznie można odegrać atmosferyczną "Bitwę o Scariff".

Porównajmy Tie Reapera rozmiarowo do Decimatora, który jest przy nim wprost olbrzymi.



Zgodnie z zapowiedzią w zestawie znajdują się karty do 1. i 2. edycji X-winga. To bardzo miły gest producenta systemu ale podyktowany pragmatyzmem, prawdopodobnie mało kto kupiłby obecnie statek bez kart do 2.0. Zobaczmy teraz zestawy do obu edycji na zdjęciach.

Karty rozszerzeń do X-winga 1.0:
Dyrektor Krennic
Kamuflaż Multispektralny
Oficerowie Systemowi x2
Oficer Taktyczne x2 Szturmowcy Śmierci
Slicer z IBB
Zaawansowane lotki
Zmyłka

Poniżej karty do wersji 2.0:

 Dyrektor Krennic i kondycja działają zupełnie inaczej jak widać.
Jeszcze zerknijcie na podstawkę do 2. edycji, która jest zupełnie nowa (średnia) oraz dial, który jest ciekawy. No i nowy wzór "okładki" diala do wersji 2.0.


Poniżej kilka zbliżeń i fotka z pierwszej potyczki mojego Tie Reapera ze Świetlikiem.




Statkiem gra się dość nietypowo. Wyposażony w Adaptive Ailreons jest szybszy niż wynika z diala i nieco bardziej zwrotny (białe łuki 3 zamiast czerwone). Dodatkowo ruch "1" przed ujawnieniem manewru pozwala ładnie się pozycjonować i graczowi z wyobraźnią przestrzenną może ustawić grę. Czerwone "0" też umożliwia różne sztuczki, których przeciwnik może się nie spodziewać. Dobór akcji jest niecodzienny. Posiada: skupienie, unik i zakłócanie (jam). Nie ma Target Locka ani beczki.

Z kart rozszerzeń bardzo podoba mi się karta "Dyrektor Krennic", załogant tylko do Imperium za 5 punktów. Przed grą przydziela przyjaznemu statkowi kondycję "Zoptymaliowany prototyp". Kondycja daje prototypowi dodatkową tarczę i umożliwiając lepsze zbijanie tarcz z wrogich statków kosztem 1 kości ataku (nawet pustej).

Wzmacnia też statek na którym Krennic leci do bitwy. Gdy jest on w zasięgu 1-2 od prototypu może za darmo namierzyć wrogi statek, który był zaatakowany przez prototyp. Fajnie pasuje do Tie Reapera, który normalnie nie ma namierzenia na pasku akcji.

Krennic z prototypem bardzo fajnie pasują do Darth Vadera w Tie Advanced. Może nie wszyscy będą grali Reaperem z Palpatinem?

Drugą kartą, która przykuła moją uwagę jest "Kamuflaż multispektralny". Modyfikacja za 1 punkt tylko do małego statku. Gdy otrzymujemy czerwony żeton namierzenia celu a nie mamy go wcześniej rzucamy zieloną kościa - gdy wypadnie unik nie dostajemy tego żetonu. Fajnie!

Zestaw do 2.0 postaram się omówić w następnym artykule. Ogólnie zestaw jest naprawdę fajny i nie żałuję, że go kupiłem. Mocne 8/10 gwiazdek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz