W tej odsłonie wywiadów z kadrą Polski w Armadzie przedstawiam wam Przemysława "Przema" Paluszyńskiego, który w naszej zbiorowej świadomości zaistniał jako "ten Polak z UK" wygrywając turniej Regionals 2017 w Londynie (Lądku!).
Przemo powiedz nam proszę kiedy zainteresowałeś się Gwiezdnymi Wojnami?
Gwiezdnymi Wojnami zostałem zarażony w dzieciństwie. W erze kaset VHS, kiedy chadzało się po filmy do wypożyczalni, mieliśmy w domu Starą Trylogię i leciała praktycznie na okrągło. Widziałem ją pewnie z kilkadziesiąt razy. Potem były książki i gry.
Jaka jest twoja ulubiona rozpiska?
Nie mam jednej ulubionej, ale lubię rozpy szybkie, z małą ilością eskadr, ewentualnie z rogue squadrons. Nie przepadam za asami rebelii czy imperium. Moja rozpa z euro to bardzo dobry przykład. Dość mało grałem imperium, ale bardzo spodobała mi się lista ze Screedem, Interdictorem, Demolisherem i asami.
Jak określiłbyś swój styl gry?
Lubię wymuszać na przeciwniku trudne wybory, wtedy ma większą szansę na popełnienie błędu. Szybkie rozpy to umożliwiają, gdyż mogę dyktować tempo gry.
Co uważasz za swój największy sukces w Armadzie?
Zdecydowanie finał Euro 2018.
Z którym graczem najtrudniej ci się gra?
Lubię wyzwania, cieszę się kiedy mam grać vs Świetlik czy Daniel. To najciekawsze gry. Najtrudniej mi się gra, kiedy po drugiej stronie jest ktoś bardzo niedoświadczony, a wiem że muszę to wykorzystać, bo jest turniej i każdy punkt MoV może się liczyć na koniec. Mimo wszystko staram się wtedy przypominać o oczywistych zasadach, erratach, upgradach, itp. W towarzyskiej grze jest pod tym względem łatwiej.
Gdybyś wygrał mistrzostwo świata jaką kartę chciałbyś zaprojektować?
Nie wiem, może coś jakiś nowy mechanizm, np. miny. Trzeba by tylko to poprawnie zbalansować i wycenić.
Czy na koniec zechciałbyś dodać na koniec coś od siebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz