Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

niedziela, 25 lutego 2018

System Open Series 2018 Kraków - krótka foto relacja

Razem z kolegami (Tomek Olech, Radek Godzimirski) miałem przyjemność wybrać się na epickie wydarzenie System Open Series (SOS) odbywające się w Restauracji Stara Zajezdnia w Krakowie.  Wyjazd mieliśmy dość wczesny bo o 6:30 z Zabrza, o 7:00 zbiórka w Katowicach. Droga autostradą mimo opadów śniegu była spokojna i szybka. Śniadanko zjedliśmy w McDollars ;)


SOS-y to największe turnieje X-winga na świecie gromadzące regularnie po kilkuset graczy. Tym razem było nie inaczej, na starcie zameldowało się aż 326 graczy, spotkałem pełno znajomych i nieznajomych miłośników pojedynków w kosmosie. Poniżej nasza trójka przed rozpoczęciem turnieju.


Na turniej jechałem z dwóch powodów: od dawna nie pojechałem nigdzie z kolegami na X-winga i chciałem otrzymać talię obrażeń z Bobą Fettem. Rozpiskę postanowiłem zrobić samemu bez netlistingu (to był błąd) a że nie miałem czasu na granie to odbyłem tylko jedną grę testową (jeszcze większy błąd).

Moja eskadra połamańców:
Kylo Ren+Veteran Instincts+First Order Avantgarde+Collision Detector+Autothrusters (PS11)
Major Vynder+Harpoon Missiles+Advanced Slam+Push the Limit+OS-1 Arsenal Loadout (PS7)
Nu Squadron Pilot+Cruise Missiles+Long Range Scanners+OS-1 Arsenal Loadout (PS2)

Warto wspomnieć o 2 rzeczach:
1) pairingi były ogłaszane na stronie wydarzenia na Facebooku co było bardzo wygodne, bo można było sprawdzić gdzie się gra na komórce
2) na miejsce nie można było wnosić jedzenia i picia bo restauracja była na miejscu, byłoby to zrozumiałe ale ceny były bardzo wysokie np. szklanka 0.25l Coca-Coli nalana z 2 litrowej butelki za 9zł. To dla mnie minus tej miejscówki bo przecież wpisowe nie było niskie. Dość już marudzenia, do relacji- marsz.

Pierwsza gra przeciwko Marcinowi Naprawskiemu na stole 42. Przeciwnik miał Lambdę (Cpt. Yorr) z Palpatinem i Collision detector+Inkwizytora tie v/1+Backdrafta na wypasie. Postanowiłem polecieć po Lambdę zaparkowaną w rogu planszy i szybko ją zdjąć a potem strzelać się z resztą jego składu.

Przeciwnik pięknie grał mechaniką stresu robiąc praktycznie w każdej turze 2 akcje+ darmowy evade inkwizytorem a stres przekazując Yorrowi. Dodatkowo zniszczył majora Vyndera przed wystrzeleniem harpunów więc szybko było właściwie po zabawie. Kylo próbował się strzelać ale sam na 3 statki z Palpą nie miał szans. Zostawiłem Lambdę na 2 HP więc przegrana 100:16


Drugą grę grałem przeciwko graczowi z Norwegii: Arild Julius na stole 158. Przed grą dostałem słodką wełnianą maskotkę mini Porga. Arild miał dość standardową listę: Poe Damerona z Advanced Optics+Autothrusters oraz Dasha Rendara z Outriderem, Lone Wolfem, HLC i Counter-measures. Powiem szczerze, że przeciwnik grał tak dobrze, że zdziwiłem się, że sparowało go ze mną w drugiej rundzie.
W kluczowym momencie, gdy miałem do niego strzelić z Kylo i Nu odpalił Countermeasures zabierając Pilotowi Nu Target Locka uniemożliwiając strzał z Cruisów i dodając sobie zieloną kość. W międzyczasie Poe wleciał mi na plecy i denerwująco szczypał raz tu raz tam. Ja niestety znowu leciałem słabo i dostałem mocno w skórę. Arild zrobił tylko jeden błąd na samym końcu bo zapomniał, że Poe Dameron ma kondycję i mimo, że miał focusa przyjął krytyka myśląc, że bierze na tarcze a dostając pod tarcze krytyka PS0. Jednakże w tej samej turze Dash z HLC dobił Kylo i gra się skończyła. Na Dashu zabrakło mi 2 obrażeń do połowy punktów. Przegrałem 100:0.

Trzecią grę (o pietruszkę) grałem z graczem Radek Kadlec z Republiki Czeskiej na stole 153. Wszyscy na SOS grali "rakiem" albo przeciw niemu więc i ja się doczekałem. Duch, Fenn Rau, zadokowany Zeb Orrelios, na pokładzie Ezra, Maul, TLT. Przed grą miły gest przeciwnika: dostałem Czeską promkę Corrana Horna. Oczywiście Radek miał 99 punktów a ja 100 więc to on wybierał - tu się zdziwiłem - wziął inicjatywę.
Pierwszy przelot nawet się udał bo Duch dostał z Harpunów i Cruise Missiles a nie straciłem żadnego statku. Przeciwnik prawie wyleciał Duchem za stół ostrą dwójką ale zmieścił się na milimetry. Starałem się go co turę "rzeźbić" ale praktycznie co chwilę dostawałem hity z TLT.


Jednak to ja pierwszy zmęczyłem Fenn Rau i od razu zaczęło się lepiej grać z Ghostem bez koordynacji. Jednak 4 ataki z TLT z modyfikacją Maula i Ezry co turę niełatwo przeżyć więc wkrótce padł major Vynder.
 
Po kolejnym przelocie zginął pilot Nu i został sam Kylo na 2 HP przeciwko Duchowi na 4 HP z nałożoną kondycją "I`ll show you the dark side". W ostatnich chwilach ładnie wleciałem boostem na bok w 1 Duchowi. On nie strzelał a ja miałem 4 kości ataku z przerzutem 1 z tytułu. I rzuciłem dwa blanki i dwa oka. Przerzut kości: znowu wypadł blank. Wiem, że ze zniszczonego Ducha wyleciałby jeszcze Zeb ale myślę, że jakoś bym sobie z nim poradził więc byłem rozczarowany. W kolejnej rundzie przeciwnik odskoczył dalekim manewrem i dobił mnie z TLT. Przegrana 100:56. Tej gry trochę mi żal bo była wyrównana, przeciwnik miał dużo lepszą rozpiskę ale ja chyba nieco lepiej grałem. Myślę, że zasługiwałem na wygraną ale kości w kilku rzutach zweryfikowały sprawę.

Moi koledzy awansowali do rundy drugiej z wynikami 2:1 a ja grałem dwoma Decimatorami w Hangar Bayu z bardzo fajną ekipą z Tarnowa (pozdrowienia chłopaki!) i dobrze się bawiłem. Poniżej moje nagrody i prezenty z turnieju i Hangar Baya. Warto było przyjechać na SOS, załączam podziękowania dla chłopaków z Legionu Kraków za organizację tego epickiego wydarzenia.


Mimo słabej gry bawiłem się naprawdę fajnie i mimo, że ze Starej Zajezdni wyszliśmy dopiero po 21:00 to praktycznie nie czułem zmęczenia.

Tutaj krótki film z relacjami uczestników: 

Na koniec zamieszczam garść zdjęć by czytelnicy mogli lepiej poczuć atmosferę tego wydarzenia.






4 komentarze:

  1. Słyszałem jakiś czas temu że "X-wing się kończy". Czytają relację z turnieju na 326 osób, gdzie był Norweg i Czech (i pewnie wiele innych nacji) zaczynam wątpić we wcześniej przytoczoną tezę....:) Miło się czytało, a i sama Zajezdnia ma już doświadczenia w organizowaniu dużych imprez figurkowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym kończeniem X-winga to raczej przesada ale na mniejszych turniejach wydaje mi się, że było jednak isotnie mniej graczy.
      Co do SOSa i licznych gości z zagranicy to chyba najbardziej orientalnym krajem, z którego ktoś przyjechał była... Malezja! 3 Malezyjczyków konkretnie odwiedziło gród Kraka :D

      Usuń
  2. O kurcze, ale turniej! Liczba uczestników przyprawia mnie o opad szczęki! Gratulacje dla organizatorów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń