Imperial Star Destroyer

Imperial Star Destroyer

wtorek, 20 marca 2018

New Zealand Rifle vs Panzer Kampfgruppe von Wlosowitz


W piątek 9. marca 2018 zagrałem z Kubą Włosowiczem sparing na 1750 punktów w ramach dalszego ogrywania zasad 4. edycji Flames of War. W katowickim Innym Wymiarze zmierzyły się ze sobą: jednostka aliancka walczącą we Włoszech oraz niemiecka kompania z Frontu Wschodniego. Składy kompanii:

New Zealand Rifle Company (C/V)
HQx2
Rifle Platoon (HQ, Mortar, Piat, 6 Rifle/MG)+sticky bombs + 3 Sherman Kangaroo APC
Rifle Platoon (HQ, Mortar, Piat, 6 Rifle/MG)+sticky bombs + 3 Sherman Kangaroo APC
4x 3' Mortar
6x 6pdr guns
3x Universal Carrier+3x 0.5' MG
4x M10 3in
3x Sherman III+ Firefly I (F/V) ->Polacy!
4x 25 pdr guns

Panzer Kampfgruppe (C/V)
HQ StuG G
3x StuG G
3x Panther G
Panzegrenadier platoon(7x Panzerfaust/MG)
Konigstiger (Henschel)
2x 8.8cm Flak 36 (R/T)
Hans Ulrich Rudel

Bitwę rozpoczęliśmy od wylosowania scenariusza: Counterattack. Niemcy atakowali, Nowo Zelandczycy bronili się. W immediate reserves umieściłem plutony: M10, Shermanów i Carrierów. W zasadzce trzymałem 6 dział 6 funtowych.

1. tura: Kuba postanowił natrzeć tygrysem królewskim i daleko wystawionymi 88 na pozycję moich haubic 25pdr. Zmasowany ostrzał zaowocował zniszczeniem jednej armaty 25 funtowej.
Pantery i StuGi pojechały w kierunku nieobsadzonego moimi siłami celu misji i miejsca wyjścia moich rezerw. Samolot nie przyleciał.

Moje rezerwy nie wyszły na stół. Pluton piechoty w transporterach pojechał za las kryjąc się za nim, naiwnie zapominając o krążącym Stukasie. Moździerze i 25pdr strzeliły do 88, trafiając je raz ale Kuba wysejwował.

2. tura: niestety nazistowski stukas Hans nie zapomniał o moich transporterach. Przyleciał i mimo ostrzału przeciwlotniczych karabinów 0.5 cal strzelił z działek spalając jeden transporter a w nim jedną podstawkę piechoty. StuGi i Pantery kontynuowały umiarkowany ruch w kierunku nieobsadzonego objective`a. Tiger II jak to kot: nie mógł się zdecydować czy chce czy nie chce atakować 25pdr, strzelił niecelnie.

Tutaj następuje niespodzianka: alianckie rezerwy wyszły w ilości dwóch więc na stole zameldowały się pluton M10 oraz Polskich Shermanów. Radości nie było końca bowiem udało się wejść na bok Panter a nawet kilka StuGów. Radość została okraszona fajerwerkami z wybuchających niemieckich czołgów. Znisczyłem 2 Pantery, jedną i jednego StuGa bailowałem.

3. tura: załoga ostatniej Pantery przerażona siłą Aliantów postanowiła uciec z pola walki. Poniesione straty postawiły stronę niemiecką w znanym im klimacie: chcieliby kontratakować ale nie mieli już czym. Mimo tego kontratakowali! Na moje rezerwy rzucili Rudla, 4 StuGi oraz pluton piechoty uzbrojonej w panzerfausty.

Kontratak okazał się skuteczny bowiem zniszczono trzy M10 oraz Fireflaja a także bailowano jednego Shermana. Shermany próbę szturmu piechoty odparły z najwyższym trudem (5 hitów w defensive fire, 2 zabite teamy). 88 i król bezskutecznie polowały na działa 25pdr.

W turze aliantów z rezerw wyszły Universal Carriery, które pognały w kierunku piechoty ostrzeliwując ją z półcalówek Artyleria i moździerze znowu nieskutecznie próbowały zniszczyć 88.
Piechota z transporterów zameldowała się na niebronionym celu misji.

4. tura: Niemcy rozpaczliwie usiłowali przegrupować swoje natarcie, królewski starał się pójść z odsieczą StuGom i strzałem na dalekim zasięgu zabił ostatnią M10. Jednak StuGi haniebnie pudłowały, zabijając tylko 1 Shermana.

Zemściło się to na nich okrutnie bowiem Shermany zniszczyły dwa StuGi. Artyleria wreszcie trafiła - z "all guns repeat" namierzyli dowódcę kompanii w StuGu niszcząc go (Kuba zapomniał, że jestem tam wstrzelony). Ostatni StuG nie uciekł jednak morale kompanii niemieckiej pękło bo nie mieli już "dobrego nastroju" do walki. Szczęśliwe zwycięstwo Aliantów!


Podsumowanie: grę ustawiło szczęśliwe wyjście z rezerw M10 i Shermanów połączone z niezłym ostrzałem na bok Panter. Bez obu elementów zniszczenie dużych kotów przeciwnika byłoby bardzo problematyczne. Całą grę zapominałem użyć zdolności Nowo Zelandzkiej artylerii - Rumpus, która działa jak TOT. Ogólnie gdyby Kuba nie podjechał jeszcze tym StuGiem pod wstrzeloną artylerię o też mógłby jeszcze dość długo się bronić. Wrogi samolot przy braku sensownego AA z mojej strony też był problematyczny.

Skoro tak miło się gra to może za jakiś czas znowu zrobimy w Katowicach turniej Fow? Pożyjemy, zobaczymy ;)

3 komentarze:

  1. Bardzo dobry raport. Klarowny, bez przerostu formy nad treścią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie się czyta - więcej takich ze Śląska i zewsząd ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem zadowolony z tego wpisu. Fajna gra, miłe figurki. No i jeszcze wygrywa właściwa strona :)

    OdpowiedzUsuń